Początki
Witam bardzo serdecznie
Z racji dalece zaawansowanych prac przy budowie Tereski II postaram się w miarę dokładnie z tego co pamiętam opisać poszczególne etapy budowy i nie tylko. Chciałbym aby mój blog był troszkę inny dlatego będę opisywał rzeczy, które nam nie wyszły lub wpadki naszych tzw. „fachowców”J
Ale od początku …
Swego czasu nabyliśmy piękna działkę w okolicach Wołomina – miejscowość Pasek. Wszystko było ok. do momentu postawienia nieszczęsnego blaszaka. W zasadzie znajdowały się w nim jedynie drobne narzędzia typu łopata grabie itp. Nie zniechęciło to jednak miejscowych rzezimieszków do w zasadzie zmasakrowania garażu po pięciokrotnych udanych próbach włamań. Przy okazji okazało się, że o ile okolica malownicza i piękna to jednak zasiedlona przez tzw. element grasujący i szukający łatwego zarobku.
Błędem z mojej strony było naiwna wiara, że skoro kradną trzeba teren ogrodzić. Wykonałem ogrodzenie według mojej opinii solidne i w miarę ładne choć z siatki. Jakież było moje zdziwienie gdy pewnego jesiennego wieczora stwierdziłem jej brak. W ciągu jednej nocy skradziono 100 metrów siatki przymocowanej do każdego słupka.
Projekt domu wybierałem z żoną około 6 miesięcy. Trafiło na „marysia II”. Adaptacja wszelkie formalności ok poza jednym małym dokumentem. Okazało się, że ów domek nie mieści się na działce – zgodnie z przepisami. Ponieważ jednym bokiem graniczymy z lasem przepisy mówią, że minimalna odległość budynku od ściany lasu to 12 m. Są odstępstwa od tej zasady i my na tym bazowaliśmy wystarczyło napisać pismo do ministerstwa środowiska i jużJ Niestety cała sprawa toczyła się niespełna 9 miesięcy!!! Postanowiliśmy odstąpić od tego projektu i wybraliśmy następny czyli TERESKĘ II.
W zasadzie myślałem, że teraz będzie już z górki.